|
forum sztuk i sportów walki Forum wojowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rysa
Administrator
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów-Kraków
|
Wysłany: Wto 21:35, 07 Lis 2006 Temat postu: Medytacja |
|
|
Czy pomaga wam w treningach? Może też w życiu codziennym?
W jaki sposób medytujecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bushi
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:28, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Medytacja to ciekawy temat.
W karate, które trenuję, zawsze na początku i na końcu treningu pada komenda "mokuso" po której zastygamy w tradycyjnym siadzie japońskim, na piętach, na kilka minut, z półprzymknietymi oczami, prostymi plecami... "Medytacja" w tym przypadku to słowo mylące. To raczej "siedzenie", zazen, którego przedmiotem jest wyciszenie organizmu, myśli przed/po treningu. Zwyczaj ten jest rodem z zen, które jest nieodłączną częścią karate (np. słowo oznaczające w karate salę treningową, tj. "dojo" pochodzi od głównej części świątyni zen (i shinto), w której medytowano i trenowano).
W zazen praktyka polega na "puszczeniu" myśli, nieskupianiu się na żadnej z nich, dążeniu do "pustego" umysłu. To trudne, więc początkowo zalecane jest liczenie wydechów (do dziesięciu... i od początku), potem wdechów itp. To pozwala oczyścić umysł z innych myśli. W karate jest to o tyle ważne, że w kumite (walce) czy kata (formach) techniki powinny być wykonywane "ponad myśleniem" (bez myślenia, intuicyjnie, co daje przewagę ułamków sekund nad kimś, kto "steruje" sobą za pomocą impulsów myślowych - muszą one pokonać drogę, zostać świadomie przetworzone, podjęta decyzja o takiej, a nie innej reakcji, mózg musi wysłać komendy itp. czyli - to trwa). Ma temu służyć powtarzanie wiele tysięcy razy poszczególnych technik, kombinacji itp, w tym też kata (formy) tak, aby reakcja stała się bez udziału myśli. Temu też służy zazen. Jednak we współczesnych sportach walki praktyka umysłu rodem z dalekiego wschodu jest mało zrozumiała i dla większości obca. Wielu adeptów jest niecierpliwych, interesuje ich głównie szybkie nabycie technik i zwycięstwa w turniejach... czyli czysty sport, kariera, współzawodnictwo. A niektóre style karate to przecież Sztuka Walki, nie sport. Trzeba jednak rozumieć, że sztuki walki zostały "wyrwane" z kontekstu kulturowego i przeszczepione do nas, na obcy kulturowo grunt. Nic więc dziwnego, że miejsce tradycyjnych technik przygotowania i treningu umysłu i jego nastawienia zastępują nasze, rodzime, europejskie, nastawione nie na samodoskonalenie, a na konfrontację z innymi i osiąganie spektakularnych sukcesów, czyli... nie -do, a sport.
Innym rodzajem quasi-medytacji stosowanej w profesjonalnym sporcie (oraz w sztukach walki) jest cały wachlarz technik wizualizacji, które są nieodzownym elementem wysokokwalifikowanego treningu. Ale to wyjątkowo ciekawy i ważny temat na odrębny post.
Ja w życiu poza Dojo w niewielkim stopniu wykorzystuję medytację, czasem, dla relaksu. Natomiast często wykorzystuję wizualizację, tak w pracy, jak i poza nią. Efekty są bardzo dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 18:22, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dopiszę tu kilka słów od siebie. Nie będę jednak pisać o medytacji, tylko o tym, o czym wspomniał wcześniej bushi, czyli o tym swoistym wyciszaniu się w czasie treningu.
Bushi napisałeś o Karate, które ćwiczysz, ja napisze o Kung Fu, chociaż i tu i tu to „siedzenie” ma bardzo podobny cel.
W Kung Fu ten element również jest bardzo ważny. Przed i po treningu na kilka minut klękaliśmy i zamykając oczy, układaliśmy na nogach ręce, złożone w „koszyczek”, ze złączonymi kciukami. W ten sposób właśnie wyciszaliśmy się. Takie siedzenie miało na celu skoncentrowanie się na „Tu i Teraz” i zapomnienie o tym co robiliśmy wcześniej, przed treningiem i o tym, co mamy zamiar robić później. Ważne było jedynie siedzenie i koncentrowanie się na Dolnym Dantienie. Mimo, że takie siedzenie nie trwało wcale długo, to jednak bardzo pomagało, bo o wiele trudniej jest (jeśli w ogóle jest to możliwe) ćwiczyć i robić postępy, nie skupiając się wyłącznie na treningu. Myśląc o innych rzeczach, sam trening schodzi na dalszy plan i nie jest już tak owocny.
Po każdym wyjściu z Sali zabieramy z sobą doświadczenia, to czego się nauczyliśmy. Jak mówi mój Nauczyciel, "musimy chcieć i brać z treningu garściami” i dlatego odpowiednie przygotowanie się psychiczne jest tak ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shogun
Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: RZESZÓW-BIESZCZADY
|
Wysłany: Sob 14:13, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zhang zhuang - Stanie jak Słup
Ćwiczenie zhan zhuang służy przywróceniu naszego właściwego, naturalnego stanu. Uczymy się, jak osiągać jedność w aspekcie mentalnym, fizycznym i energetycznym. Charakteryzuje go stan wuji.
Zaczynamy od uspokojenia ciała i ducha. Stoimy wyprostowani na złączonych stopach. Wierzchołek głowy, uszy, barki, biodra i kostki powinny znajdować się jednej linii. Ciało rozluźnia się od góry do dołu i utrzymuje swą pozycję luźno, w naturalny sposób. Język ma przylegać do podniebienia. Dla uspokojenia umysłu powinniśmy nasłuchiwać, co dzieje się w punkcie, który wyobrażamy sobie z tyłu - odciąga to naszą uwagę od tego, co przed nami. Energia podąża za uwagą i spływa po kręgosłupie. Umysł staje się pusty i odprężony. Także we wnętrzu tułowia czujemy linię, jakby "nić" na której zawieszamy ciało. Utrzymuje je ona w całości (1). Kiedy osiągnęliśmy ten stan, "zatapiamy" ciało. Zginamy trochę kolana, by jeszcze bardziej odprężyć się i otworzyć kanały energetyczne. Powstaje przyjemne uczucie (2). Kiedy już jesteśmy spokojni, odprężeni, a ciało jest lekko zatopione, możemy przenieść ciężar na prawą nogę i podnieść lewą piętę bez tracenia równowagi. Dzięki temu wykonujemy krok w bok bez zachwiania, na szerokość barków. Stawiamy najpierw palce, potem całą stopę, równolegle do stopy prawej (4). Ciężar rozkładamy równomiernie na obie nogi. Stoimy teraz w pozycji przygotowawczej, jesteśmy spokojni i swobodni. Spełnione zostały wszystkie warunki, by umożliwić korektę postawy ciała (5).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|